Niemcy galicyjscy, nazywani też osadnikami lub kolonistami józefińskimi, zostali sprowadzeni do Galicji by „przyjść krajowi z pomocą w podniesieniu stanu gospodarki”. Akcję kolonizacyjną, którą zapoczątkowała cesarzowa Maria Teresa, rozpowszechnił jej syn – Józef II. Pierwszy patent kolonizacyjny z 1774 r. przewidywał rzemieślniczą kolonizację miast i dotyczył katolików. Kolejny, wydany w 1781 r. dopuszczał rolniczą kolonizację wsi, w tym także osadnictwo protestantów (potwierdzone patentem tolerancyjnym). Dla osadników przeznaczono dobra kameralne – dawne królewszczyzny i ziemie zniesionych zakonów, będące w posiadaniu skarbu państwa. Państwowi agitatorzy rozesłani do krajów niemieckich zachęcali miejscowych chłopów doskonałymi warunkami i obietnicami pomocy ze strony rządu. Chętni zgłaszali się do Wiednia po paszporty kolonizacyjne, stamtąd – przez Białą – kierowano ich do poszczególnych kolonii na terenie Galicji. Zapewniano pokrycie kosztów podróży, parcele z zabudowaniami, kilkuletnią wolniznę od podatków. Na Sądecczyźnie pierwsze kolonie założono w 1783 r., najwięcej w dolinie Dunajca. Podczas akcji trwającej do 1789 r. powstało 27 niemieckich osad, wszystkie w obrębie polskich wsi. Duża część osadników, szczególnie katolicy, szybko się spolonizowała.
W 1939 r. poprawne relacje między potomkami kolonistów józefińskich a ich polskimi sąsiadami załamały się, pojawiły się rzadkie dotąd nieufność i wrogość. Wielu kolonistów podpisało folkslistę, często pod naciskiem okupanta. Młodzież wstępowała do Hitlerjugend, starszych powoływano do służby wojskowej i gestapo. Niektórzy weszli w skład V kolumny. Ale byli i tacy, którzy przeciwstawili się presji i stanęli po stronie Polaków. W połowie 1944 r., kiedy armia hitlerowska zaczęła się wycofywać, koloniści opuścili Sądecczyznę na polecenie władz niemieckich. Ich gospodarstwa zostały przekazane Polakom, pozostały jedynie nieliczne polsko-niemieckie rodziny.
Mieszkający w Niemczech i Austrii potomkowie sądeckich osadników, którzy przeżyli wojnę, utrzymują kontakty z dawną Ojczyzną. Mimo podeszłego wieku starają się odwiedzać rodzinne strony, chętnie korzystają z zaproszeń na okazyjne uroczystości, prowadzą korespondencję z zaprzyjaźnionymi sądeczanami.
d) Trasa: Stadła (Szkoła Podstawowa, cmentarz ewangelicki) – Stadła (droga przez wieś) – Nowy Sącz (kościół ewangelicki) – Nowy Sącz (Sądecki Park Etnograficzny) –– Barcice – Stary Sącz – Gołkowice Dolne