„Najlepiej lubiłem wycieczki do Starego Sącza, a to ze względu na jazdę pociągiem oraz na widzenie miasta. Miasteczko to bardzo było stare, bo jeszcze św. Kinga założyła tam klasztor. (…) Bardzo lubiłem siedzieć w Sączu u babki ze względu na wielkie podchlebianie mi we wszystkim” – wspominał Józef Tischner (1931-2000) w „Dzienniczku młodzieńczym” w 1944 r.
Przyszły ksiądz, profesor, filozof i poeta dość przypadkowo przyszedł na świat w Starym Sączu, skąd zresztą pochodził jego ojciec – Józef. Tischnerowie mieszkali wówczas i byli nauczycielami w Tylmanowej. Zbliżał się czas porodu. W drodze do szpitala Józio zaczął się wyrywać na świat i trzeba było się zatrzymać u rodziny w Starym Sączu. W domu przy ul. Piłsudskiego 9, 12 marca 1931 r. – o czym informuje stosowna tabliczka na ścianie – urodził się pierwszy syn Weroniki i Józefa. Trzy tygodnie później został ochrzczony w starosądeckim kościele pw. św. Elżbiety (ul. Kazimierza Wielkiego).
Wkrótce potem Tischnerowie przenieśli się za pracą do Łopusznej. Po przejściu na emeryturę osiedlili się w Starym Sączu, przy ul. Mickiewicza 32. Syn miał swój mały pokój na poddaszu. Często bywał u rodziców, sprawował msze św. w kościele klasztornym klarysek.
Po śmierci autora słynnej góralskiej gradacji pojęcia prawdy ("Święta prowda, tyż prowda i gówno prowda”) Muzeum Regionalne im. Seweryna Udzieli w Starym Sączu urządziło na piętrze swojej siedziby, w tzw. Domu na Dołkach (Rynek 6), stałą ekspozycję pamiątek po księdzu-filozofie, która została przekształcona w Muzeum ks. Józefa Tischnera.
Można tu zobaczyć replikę pokoju, w którym ksiądz profesor mieszkał w domu rodziców, z autentycznymi meblami. Na zbiór pamiątek składają się stare maszyny do pisania, książki, fotografie, ulubione płyty księdza z muzyką jazzową, rozrywkową i góralską, płyty do nauki języka niemieckiego, a nawet dwie elektryczne maszynki do golenia. Pamiątki podarował brat ks. profesora – Kazimierz.
Zobacz też:
Muzeum ks. Tischnera:
Muzeum Księdza Józefa Tischnera w Starym Sączu [online]. Dostępne w Internecie:
Dziejopisarz i zwłoki dziewicy
W 1470 r. do Nowego Sącza zajechał Jan Długosz (1415-1480). Na tamtejszym zamku opiekował się synami Kazimierza Jagiellończyka, w Starym Sączu zaś bywał w założonym przez św. Kingę klasztorze klarysek i „buszował” po archiwach. A że był czcicielem świętej, posiłkując się prawdopodobnie jej żywotem z 1317 r., który pokazały mu klaryski, opisał ponownie koleje jej życia (wydane w języku polskim w 1617 r.). W 1474 r. ofiarował rękopis klasztorowi. Jest to dziś jeden z najcenniejszych zbiorów (choć krążyły też słuchy, że zaginął…).
"Jako osobliwszą rzecz widziałem tu pomiędzy różnymi wyschniętymi ciałami, dobrze dotychczas dochowanymi, do muru opartą młodą dziewicę 17-letnią, w najpiękniejszej chwili swego życia, bo w dzień ślubu zmarłą. Posiniała już i sczerniała twarz cała, a piękne włosy gdzieniegdzie na głowie wystające świadczą o powabach dawnych, szczątki sukien jedwabnych godowych, które jej razem za grobowe służyły, wiszą na wyschłym ciele, przetrwawszy prawie wiek cały" – opisywał klasztorne piwnice, gdzie w dawnych czasach składano umarłych, Żegota Pauli (1814-1895).
Żegota Pauli, pochodzący z Nowego Sącza historyk i etnograf, podróżował po regionie, a opis wędrówki zawarł w „Wyimkach z podróży do Galicji w roku 1831”.Wspomniał też, że trzymał w rękach żywot św. Kingi pióra Długosza. Dziś klasztor nie jest tak dostępny – surowa reguła zabrania zakonnicom opuszczania klasztornych murów, za klauzurę mogą wejść tylko specjalni goście. W ostatnich kilkunastu latach był to m.in. Jan Paweł II i prezydent Lech Kaczyński.
Śladem archeologa-amatora
Pod numerem pięć przy ulicy Szczęsnego-Morawskiego znajduje się tablica upamiętniająca patrona ulicy. Feliks Jan Szczęsny Morawski (1818-1898) – z wykształcenia malarz z powołania zaś historyk, archeolog, językoznawca i pisarz – mieszkał tu i pracował od 1961 r. aż do śmierci. Jest pochowany na starosądeckim Starym Cmentarzu.
W okolicach Sącza Szczęsny-Morawski prowadził prace wykopaliskowe. Angażował się społecznie, był rajcą miejskim. W jego dorobku są m.in. powieść „Pobitna pod Rzeszowem”, rozprawa historyczna „Szwedzi w Sączu”, opracowania „Wyrazy fenickie w mowie polskiej”, „Arianie polscy” oraz pierwsza, fundamentalna dla badaczy monografia Starego Sącza i Sądecczyzny.
Zobacz też:
Atrakcje Starego Sącza:
Atrakcje [online]. Stary Sącz i Lewocza. Karpackie miasteczka z klimatem. Dostępne w Internecie: http://starysacz-lewocza.eu/category/atrakcje/