Maziarze sprzedawali również smary produkowane z ropy naftowej pozyskiwanej z miejscowych kopanek, w czasach późniejszych także produkty z okolicznych rafinerii. W latach 30. XX w. z Łosia wyruszało ponad 300 wozów maziarskich. Ich szlaki prowadziły głównie na tereny dzisiejszej Słowacji i Węgier, ale łosiańskich maziarzy znano też na Ukrainie, a nawet na Litwie, Łotwie i Bałkanach. Bliżej, po wsiach Pogórza i Karpat, wędrowali drobni handlarze – pieszo, z drewnianymi krosnami na plecach. Handel wzbogacił Łosie, a domy maziarzy odróżniały się od tradycyjnych łemkowskich chyż.
W sąsiedniej Bielance wytapiano dziegieć. Gęsty brunatny płyn o intensywnym zapachu był cenionym lekarstwem na choroby skórne u ludzi i zwierząt. Szewcy i rymarze używali go do impregnacji skór. U maziarzy można było kupić ziołowo-dziegciowe kulki, reklamowane jako środek magiczny przeciwko złym mocom. Bielanka była też ośrodkiem uprawy lnu i tkactwa.
O tradycjach ośrodka maziarskiego opowiada ekspozycja w Zagrodzie Maziarskiej w Łosiu (Oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach). Przejażdżka wozem maziarskim jest atrakcją proponowaną przez Stowarzyszenie Pogranicza, a pokazy wytopu dziegciu organizuje się podczas imprez folklorystycznych. Łosie i Bielanka są ważnymi ośrodkami kultury łemkowskiej. W Łosiu mieszka i tworzy łemkowska poetka i pieśniarka Julia Doszna. Cerkiew w Bielance, z końca XVIII w., p.w. Opieki Matki Bożej, jest jedną z cenniejszych drewnianych świątyń zachodniołemkowskich. Dzisiaj służy wyznawcom prawosławia, grekokatolikom i katolikom obrządku łacińskiego. Na tablicy przy wjeździe do wsi widnieje dwujęzyczna: polska i łemkowska nazwa miejscowości, rzadkość na Łemkowszczyźnie.