Giewont to jeden z najpopularniejszych tatrzańskich szczytów nazywany „zakopiańskim królem”. Już patrząc z Zakopanego na sylwetkę śpiącego rycerza można stwierdzić, że ten tytuł należy mu się bezsprzecznie. Szczyt ten od zawsze poruszał wyobraźnię baców, ceprów, turystów i wspinaczy. Jego północne ściany były świadkami niejednej (często tragicznej) historii.
Nic dziwnego, że z tym szczytem związanych jest kilka znanych i mniej popularnych legend. Chyba każdy słyszał legendę o śpiących w jaskiniach Giewontu rycerzach, którzy mają się przebudzić, kiedy w kraju nastaną złe czasy (http://e-zakopane.pl/legendy/spiacy_rycerze.html). Podobna legenda opowiada o juhasie Kubie, który zgubił swoją owcę, a szukając jej spotkał Króla wojska zaklętego w Giewoncie (http://e-zakopane.pl/legendy/o_zakletym_wojsku.html). Z tym szczytem związana jest także legenda o dzielnym rycerzu Giewoncie, królu Mrozie i bladej Zimie (http://e-zakopane.pl/legendy/opowiesc_o_dzielnym_giewoncie.html). Opowieść ta tłumaczy dlaczego Giewont leży u stóp Zakopanego.
Nie legendą, lecz faktem jest istnienie w tym rejonie kopalni. Zachowane dokumenty z XV w. poświadczają, że w Dolinie Wielkiej Równi (zwanej też Dolinką do Bani) znajdowały się szyby górnicze, z których wydobywano miedź. Kopalnia miała nawet swoją nazwę – GYEVANT. Jej żywot był krótki. Dokumenty z następnego wieku tylko wspominają o istniejącej tu niegdyś kopalni. Podobnie jak w innych przypadkach tatrzańskich bani eksploatacja niewielkich złóż okazała się nieopłacalna. Po istniejącej w tym miejscu kopalni pozostała nazwa jednego ze żlebów w okolicy – Żleb Banie. Obecnie teren Doliny Wielkiej Równi nie jest udostępniony turystom do zwiedzana i nie prowadzi przez niego żaden szlak turystyczny. Jest to obszar ścisłej ochrony przyrody Regle Zakopiańskie.
W tym miejscu należy wspomnieć o metodach poszukiwania minerałów w górach. Jak łatwo się domyślić nie były to metody naukowe, a raczej obserwacja natury i rządzących nią zjawisk, głównie powierzchniowych. Dlatego pierwsi poszukiwacze podziemnych skarbów wędrowali wzdłuż rzek w nadziei, iż w wodach potoków znajdą ziarenka metali, których poszukiwali. Często o istnieniu złoża informował ich specyficzny kolor gleby i skał, a niejednokrotnie także i zapach wytwarzany przez metale. Z biegiem czasu zauważono, że niektóre minerały pojawiają się w związkach z innymi. Poszukiwacze odkryli również, że w miejscu występowania niektórych złóż rosną specyficzne rośliny.