pokaż na mapie pomniejsz mapę pełny ekran > <
rozszerz mapę >

Pasterskie tradycje Małych Pienin

W Małych Pieninach, w okolicy dawnych rusińskich wsi Rusi Szlachtowskiej, wypas owiec trwa nadal. Stoi tu jeszcze kilka tradycyjnych szałasów, gdzie można kupić wyroby z owczego mleka i przyjrzeć się z bliska pasterskiemu gospodarstwu.

czytaj więcej

Małe Pieniny, to najwyższa część Pienin, rozciągająca się wzdłuż granicy państwowej ze Słowacją, od przełomowej części doliny Dunajca (na zachodzie) po przełęcz Rozdziela (na wschodzie). Ich najwyższy szczyt to Wysoka (1050 m n.p.m.), zwany też Wysokimi Skałkami. Północną granicę Małych Pienin stanowi dolina potoku Grajcarek – prawego dopływu Dunajca – a południową (na terenie Słowacji) doliny potoków Leśnickiego i Lipnik.

W dolinie Grajcarka i jego źródłowych potoków leżą cztery wsie rusińskie – Biała Woda, Czarna Woda, Jaworki i Szlachtowa, należące do tzw. Rusi Szlachtowskiej, która jest najdalej na zachód wysuniętą enklawą grupy etnograficznej Łemków, należącej do Górali Ruskich.

Hodowla owiec i bydła była w przeszłości podstawą gospodarki tutejszych mieszkańców. Sprzyjało temu ukształtowanie terenu: rozległe hale i polany, pastwiska sięgające aż po górskie grzbiety. Pasły się tu liczące po kilkaset sztuk stada owiec, a pasterskie szałasy i szopy stanowiły charakterystyczny element krajobrazu. Tutejsi bacowie słynęli w okolicy nie tylko jako doświadczeni pasterze, ale także jako znachorzy i czarownicy. Po „porady” przychodzili do nich mieszkańcy Podhala, Pienin, Beskidu Sądeckiego, a nawet tak odległych terenów jak rejon Babiej Góry. Istniało powszechne przekonanie, że na czary ruskich baców nie ma rady, i że każde inne magiczne zło musi ulec ich magicznej potędze.

Tereny te opustoszały po II wojnie światowej (akcja „Wisła”). Po 1947 r. do wysiedlonych wsi sprowadzono m.in. osadników z Podhala. Rozpoczęto też zakrojoną na szeroką skalę akcję kontynuowania miejscowych tradycji hodowlanych. Aby odciążyć hale tatrzańskie, które w 1954 r. objął powołany do życia Tatrzański Park Narodowy, w okolice Jaworek przeniesiono z Tatr znaczną część wypasu. Już w 1948 r. wyruszył tu z Podhala tzw. Wielki Redyk, któremu nadano formę wręcz uroczystości państwowej. W Małe Pieniny przybyło wtedy ponad 7800 owiec. Urządzony tu „rezerwat wypasowy” liczył ponad 1000 ha. Wybudowano cztery tzw. wzorcowe bacówki, wprowadzając do pasterskiego gospodarstwa wiele nowych rozwiązań, np. zbiorniki na gnojowicę (usytuowane koło bacówek), która miała służyć do nawożenia pastwisk, zainstalowano system zapór i kamiennych rynien do ich nawadniania itp. W Jaworkach została zbudowana mleczarnia – serownia. Zmienił się też zupełnie standard mieszkania pasterzy.

Bacówki nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań. Opuszczone, powoli popadały w ruinę. Jedna z nich (pod Durbaszką – 934 m n.p.m.) została zamieniona na schronisko turystyczne, po bacówce na stokach Wierchliczki pozostały ruiny, a dwie pozostałe spłonęły (bacówka przy drodze na Wysoką, zaadaptowana na schronisko przez studentów z Krakowa spłonęła w Sylwestra w 1980 r.).

W Małych Pieninach nadal kontynuowany jest tradycyjny wypas owiec. Gospodarują tu pasterze z Podhala. Istnieje m.in. bacówka przy drodze na Durbaszkę, pod Wysokim Wierchem, pod przełęczą Rozdziela (w widłach Białej Wody i Brysztańskiego Potoku). Doliny potoków i stoki wzniesień nadal, jak przed dziesiątkami lat, rozbrzmiewają charakterystycznym pobekiwaniem owiec, głosem owczych dzwonków, pokrzykiwaniami pasterzy.

Komentarze
Musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się!
Zdjęcia