Do Kieżmarku przylgnęło określenie „skarbnica zabytków” – większość z nich skrywa właśnie Zamek Kieżmarski. Warownia, utrzymana obecnie w stylu późnego gotyku i wczesnego renesansu, pochodzi z XIV-XV w. Pierwotnie kompleks otaczały podwójne mury obronne z fosą. Do dzisiaj zachowało się umocnienie wewnętrzne z systemem baszt i bramą wjazdową, skrzydło północne i zachodnie skrzydło wewnętrzne.
Jako własność miasta Kieżmark zamek był wykorzystywany do różnych celów gospodarczych i stopniowo podupadał. Po pożarze w 1901 r. opiekę nad twierdzą przejął węgierski urząd ds. zabytków. W czasie II wojny światowej warownia stanowiła siedzibę gestapo – odbywały się tu liczne egzekucje partyzantów, o czym przypomina tablica pamiątkowa na dziedzińcu.
Zamkowe ekspozycje, dostępne dla zwiedzających od 1931 r., przybliżają rozwój miasta w okresie XIII-XIX w., związek strzelecki z Kieżmarku, związek lekarzy i aptekarzy spiskich, postać dr. Wojciecha Alexandra – założyciela rentgenologii na Węgrzech oraz 30 lokalnych cechów rzemieślniczych.
Z zamkiem wiąże się tajemnicza legenda o Czarnej Damie, sięgająca czasów, gdy lokalny władca Imrich Thököly stanął na czele powstania przeciwko cesarzowi, ale został pokonany i musiał zbiec z kraju. Przed odejściem chciał zabrać ukryte w twierdzy drogocenne przedmioty. Kluczniczka, chodząca w długich czarnych szatach, pozostała na miejscu i szukała zamurowanego skarbu. Udało się jej go znaleźć i schowała klejnoty w zamkowej kaplicy. Kiedy władca nie znalazł kosztowności, wiedział, kto je ukradł. Przeklął kluczniczkę, aby ani za życia, ani po śmierci nie zaznała spokoju. Do dziś na zamku można usłyszeć jej kroki...